Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
OlaCariatyda
Administrator

Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Pon 15:01, 03 Lip 2006 Temat postu: sezon ogórkowy w gazeta.pl- wynajmij Zako na urlop ;) |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
O Zako tam niewiele, ale jakby ktoś szukał towarzyszy na wakacje to już wie gdzie uderzać
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Anka
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myślenice
|
Wysłany: Pon 17:08, 03 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
No nie... A swoją drogą to może się zrzucimy i wynajmiemy sobie Zakopower na parę dni...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mała czarna kawa
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 17:57, 03 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
szczerze to mam mieszane uczucia co do tego...ale z drugiej strony fajna sprawa tak sobie zjeść śniadanko z Sebastianem na przeciwko i zabwaić się wieczorem na całego....
eh ten los gwiazd
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Polanna
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Pon 18:03, 03 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Trochę to takie hm dwuznaczne, chyba,że rzeczywiscie z miłymi i zaprzyjaźnionymi ludźmi A nie wiem, może to takie czasy nastały?
Ale gdyby nas było stać - to kto wie co byśmy zrobiły , prawda?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
elenthil
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:36, 03 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
nie ma co, elitarna rozrywka obawiam się tylko, że wyjazdy typu Businessman Fun Club w praktyce oznaczają, że "elicie" puszczają hamulce i przez tydzień trwa, za przeproszeniem, popijawa... w takim wypadku nie zazdroszczę artystom...
z tego, co pamiętam, Zako i Kayah jakoś w zimie byli właśnie z tego BFC we Włoszech, w Dolomitach.
Aniu, gdyby nas było w FC trochę więcej, to by można było zrobić zrzutkę
nieee, nie chciałabym. płacić za wspólne wakacje? to jest tworzenie zakłamanych relacji. a dla artysty też niekoniecznie przyjemność- ktoś płaci ci za wyjazd i pewnie wydaje mu się, że ma prawo poklepywać cię po plecach. brrrr.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kara
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Wto 11:09, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Właśnie przeczytałam to w Metro hehe,niespodziewałam się że Zako na takie coś by poszło,no ale cóż,jak się dobrze bawią to czemu nie.
Też sobie na początku pomyślałam o zrzutce hehehe
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Polanna
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Wto 20:36, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ewa ma rację - "brrr" [/quote]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 23:34, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem nie mniej nie więcej to jest sprzedawanie siebie.
Prywatne koncerty dla firm czy nawet dla pojedynczych bogaczy ok jeszcze bo ostatecznie o muzykę chodzi, ale to????
Kiedys na Forum Rynkowskiego strasznie go zjechali za to że sie zgodzil w nagrodę w konkursie, iść z kobietą, która wygrała na kolację. W te same słowa, że sie sprzedaje, że w ogóle co to a pomysł. Ale co to jest w porównaniu z tym?
Zdegustowałam się. Nie podoba mi się ogólnie temat i to że artyści na to idą. Pewnie kasa jest a tak kusząca No ale...
Tak samo zawsze mnie boli jak jakiś muzyk sprzedaje piosenkę do reklamy. Nie wiem jakoś mi to nie gra. Już prędzej jak wystąpi w reklamie.
Ale tak zawsze jest ryzyko ze zabije tę piosenkę, bo wszystkim sie będzie kojarzyła z tą reklamą i niczym więcej...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
elenthil
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 1:06, 05 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Monika napisał: | Moim zdaniem nie mniej nie więcej to jest sprzedawanie siebie. |
rzeczywiście taka myśl nasuwa sie jako jedna z pierwszych.
tylko że obawiam się, że wtedy popełniamy podstawowy błąd idealizowania artystów i ich życia. poza tym łatwo jest oceniać póki nie jest się samemu w danej sytuacji. z przykrością stwierdziłam, że ja też bym się zgodziła, gdybym mogła za te pieniądze zrealizować jakieś duże marzenie, na przykład podróż na drugi koniec świata.
a poza tym, Polska to nie hameryka i kokosów na samej muzyce się nie zbije. (nota bene Zako i Kayah na tych wyjazdach we Włoszech też grali.)
generalnie też mam mieszane uczucia i co do takich atrakcji, i co do "sprzedawania się" w jakichś miernych programiszczach typu "załóż się". ale uczciwiej jest chyba patrzeć na takie występy z przymrużeniem oka, przez pryzmat tego, co muzyk zyskuje na takim występie. niestety życie to nie jest bajka i trzeba czasem iść na kompromisy.
(ciągle nad tym boleję i nie potrafię tego do końca zaakceptować...
MATKO, jak ja się wymądrzam!!! wybaczcie taki wywód, ale to jest coś, co mnie naprawdę gryzie i skoro Monika już poruszyła temat, to korzystam z okazji i się uzewnętrzniam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
OlaCariatyda
Administrator

Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Śro 10:00, 05 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
elenthil napisał: |
rzeczywiście taka myśl nasuwa sie jako jedna z pierwszych.
tylko że obawiam się, że wtedy popełniamy podstawowy błąd idealizowania artystów i ich życia. |
I z tym trzeba walczyć zdecydowanie, bo po co sobie tworzyć jakiś fałszywy obraz?
A artysta też człowiek- wyjazd mu fundują, pobyt, jakieś atrakcje a jeszcze przy tym może pograć trochę swoją muzykę, to czemu miałby nie skorzystać? Jeśli wszystko odbywa się kulturalnie, a zapraszający nie traktują tego jako kupowania danego człowieka na własność i tylko dla siebie, to taki wyjazd jest chyba dość cieakwy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anka
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myślenice
|
Wysłany: Pon 16:52, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też radziłabym spojrzeć na to wszystko z przymróżeniem oka. Nie powiedziałabym, że zespół sie sprzedaje. Gra swoją, jedyną w swoim rodzaju muzykę i wcalę nie widać, żeby planowali coś zmieniać, mimo że rekordów sprzedaży oni nie biją niestety. A może na szczęście Z tym wynajęciem chłopaków na wakacje to oczywiście żartowałam A swoją drogą w Dolomity też bym się przejechała, jakby mi ktoś za wszystko zapłacił. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że oni wcale wielkich kokosów tu nie zbijają.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sylwia
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 22:02, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
A ja tam bym z ochotą spędziła wakacje z Kayah i z chłopakami.
A co do sprawy "towarzystwa" osób medialnych podczas wyjazdów zwykłych turystów- nie mam nic przeciwko. Niestety, w naszym kraju polityka finansowa jest na takim poziomie że każdy, nawet artysta musi się chwytać każdej "roboty" aby dorobić. I nie widzę w tym nic złego.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mmeryy
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Nie 11:13, 16 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
podstawą jest to co jest dla artysty najważniejsze, bo jeżeli tylko pieniądze to artystą długo nie pobędzie a jeżeli coś co tworzy to nawet takie wyjazdy czy udział w reklamach nie przeszkodzą w tworzeniu nowych pięknych rzeczy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|